burza mózgów

ja tez:)

przegladalam kilka statutow i musimy sie zastanowic  czy robimy stowarzyszenie rekreacyjne aktywizujace czy bardziej pomocowe udzielajace rad. ja jestem za tym 1 i przemyslalam to i moze nasze stowarzyszeniem zajmowac sie banalami np. oni mieszkaja w duzym miescie i poznaja jego historie i ja dokumentuja, robia jakies zdjecia filmy, zbieraja wycinki z gazet a sukcesem moze byc wystawa tych zbiorow lub opis w lokalnej gazecie. no wiec wg mnie zle o tym myslalam i wszytskie stowarzyszenia zajmuja sie banalami. jesli chodzi o te pomocowe to one maja pomoc prawna, przeciwprzemocy, rehabilitacyjna itp ale to jest takie malo atrakcyjne do przedstawiania. a skoro stowarzyszenie zajmuje sie banalami to mozna dopiero w tej kampanii pokazac ich od wystrzalowej strony i to moze byc takie z pompa tak uwazam, do mojej propozycji bym nazwe dala stowarzyszenia " rozejrzyj się wokoło" lub 'to co dał Ci świat wykorzystaj"

ty nie przejdzie z powodu funduszy bo skoro mamy tylko skladki czlonkowskie a w przecientnym stowarzyszeniu wynosza one ok 8 max 20 zł to nie starczy nam na taki przepych, same stroje sa mega drogie nie mowiac o reszcie wyposarzenia, kusze itp plus organizacje biesiad to sa drogie rzeczy... nie stac nas
a mysle ze zwiedzanie i chełbienie się swoim miastem nie jest az takim banalem jak np granie w szachy czy paraolimpiady czy zajecia warsztatowe... to sa glowne dzialania takich stworzyszen, ale z tego co przejrzalam to malo jest rekreacyjnych dla doroslych, dla nich glownie sa pomocowe wiec to kolejny argument ze nie jest to az taki banal

ok kumam. W takim razie robienie zdjęć i poznawanie historii miasta jest dla mnie ok. Jako promocja może być strona internetowa ze zdjęciami i historycznymi wpisami o mieście, raz na kwartał ze składek członkowskich można zrobić wspólny "wypad na miasto" a jako finał zorganizować wystawę zdjęć połączoną z wykładem i multimedialną prezentacją na temat "mojego miasta"

ok. no to po koleji, jaki jest pierwszy punkt?

wypad na miasto moze byc czesciej, bo przeciez nie musza zwiedzac platnych muzeow czy cos, jest wiele miejsc w kazdym miescie darmowych, jakies zabytkowe kamienice, wiadukty itp, moga np spisywac historie ludzi ktorzy pamietaja jakies opowiesci zwiazane z tymi budynkami czy miejscami, bo 4 razy w roku to moga sobie faktycznie obejrzec te platne miejsca ale mysle ze czesciej musza chodzic... bo przeciez nie beda sie przez caly rok spotykac 2 razy w miesiacu i ogladac te same foty, moga np wyszukiwac filmy zwiazane z ich miastem, mysle ze gdansk jest pełen takich zagadek dla fanatykow... ale to jest 1 z pomyslów, pomyslcie troche moze cos innego wam wpadnie? bo ja do konca nie jestem pewna czy to moze byc takie stowarzyszenie ktore bezposrednio nie jest dla nich jako niepelnosprawnych tylko jako ludzi ktorzy mimo ze maja :dysfunkcje rąk maja wspolna pasje...


najpierw to niech sie pojawia wszyscy, moze sie przespali i wpadl im jakis gienialny pomysl...

Ostatnio edytowany przez makusek89 (2013-01-22 19:12:16)

mi się ten pomysł podoba, równie dobrze każdy z osobna może chodzić i robić ciekawe zdjęcia trójmiasta, wiele osób zna jakieś fajne historie, jak się jakaś spodoba to mogą szukać historycznych faktów na jej potwierdzenie, jest też coś takiego jak noc muzeów więc na takich zebraniach mogą również zaproponować gdzie chcieli by pójść oraz zaplanować trasię i miejsca, które chcą odwiedzić

olkowi padł komp ale zaraz się postara włączyć do dyskusji